poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Urlop dziekański

Witam serdecznie :)

Dzisiaj chcę poruszyć temat urlopu dziekańskiego. Czasem nie ma wyjścia i należy z niego skorzystać.
Studentka nie pracuje, więc nie przysługuje jej urlop macierzyński. Jako studentka może ubiegać się o urlop dziekański na semestr lub na rok.

"Studentowi może zostać udzielony urlop od zajęć nie więcej niż dwukrotnie w ciągu całego okresu studiów, z tym, że łączny wymiar urlopu nie może przekroczyć 2 lat – zasada ta nie dotyczy urlopu zdrowotnego i wychowawczego. (...) Urlop wychowawczy z powodu urodzenia dziecka lub sprawowania nad nim opieki jest udzielany na podstawie złożonego przez studenta wniosku wraz z odpisem aktu urodzenia dziecka."

O tym czy studentka otrzyma urlop decyduje dziekan. Należy pamiętać, że w czasie trwania urlopu student nie traci praw studenckich, ale jeśli korzysta z pomocy materialnej może ją utracić. Szczegółowe uregulowania można znaleźć w regulaminie uczelni.

Do usłyszenia :)

czwartek, 25 sierpnia 2016

„Jestem w ciąży”

ciaza


Spoglądając na test z dwoma kreskami przychodzi jedno ważne pytanie:

„I co teraz?”. Pewnie nie jedna ze studentek widząc taki test zadała sobie to pytanie. Na początku ciężko jest wyobrazić sobie studiowanie z brzuchem.

U niektórych kobiet pierwszy trymestr jest bardzo męczący: poranne mdłości, które nie zawsze trwają godzinę i się kończą, ciągłe zmęczenie i senność, nagła zmiana nastrojów, wzdęcia, zawroty głowy. Każda kobieta jest inna i inaczej to przechodzi. Ja osobiście zakasałam rękawy, powiedziałam sobie: „Paulina, nie masz czasu na poranne mdłości i ciągłe spanie, musisz pisać pracę inżynierską! Im szybciej ją skończysz tym lepiej” (teraz śmieję się, że silne postanowienie o niewymiotowaniu sprawiło, że tak też się stało). Na początku na uczelni nikt nie wiedział, że jestem w ciąży. Nie chciałam aby wykładowcy inaczej patrzeli na mnie ze względy na rozwijające się we mnie dziecko. Chciałam być oceniana jako ja, studentka ostatniego roku. Z rana biegałam po uczelni, popołudniami pisałam pracę inżynierską. I o ile zaliczanie przedmiotów i przygotowania do sesji szły szybko tak o tyle gorzej było z pisaniem pracy. Miałam wymagającego promotora, który „czepiał się każdej pierdoły”. Patrząc na innych, którzy za pierwszym razem mieli przyjmowane prace, kipiałam ze złości. Czasem miałam ochotę to wszystko rzucić, zawinąć się w kłębek na łóżku i przeczekać to wszystko. Ale praca sama się nie napisze. Chociaż nie raz i nie dwa przeklinałam promotora, książki i Internet za to, że nie mogę znaleźć tego czego szukam, samą siebie za wybranie takiego a nie innego tematu i promotora, nie poddałam się. I tak minęła mi końcówka maja i czerwiec. Promotor planował obronę we wrześniu ale ja chciałam mieć to jak najszybciej z głowy. Tak więc powiedziałam mu o ciąży i o tym, że nie chcę z widocznym brzuchem się bronić (wpływ na to miało też to, że zakupiony miałam kostium do obrony, który nie przewidywał brzucha ;)). Oczywiście promotor stwierdził, że ciąża to normalny stan kobiety i nikt nie będzie patrzeć inaczej na moją pracę i obronę. Ja jednak wolałam koniec lipca niż wrzesień. I tak wywalczyłam koniec miesiąca. Pisanie pracy weszło na wyższe obroty. Chciałam jak najszybciej ją skończyć by móc spokojnie odpocząć przed magisterką. I udało się. Po litrach łez i potu, mogłam złożyć pracę do dziekanatu.

Pracę obroniłam na 5, w komisji oprócz promotora nikt nie widział o mojej ciąży i szczęśliwie mogłam zostawić za sobą studia inżynierskie.

Tak więc drogie studentki nie poddawajcie się. Chociaż na początku może być ciężko ze względu na dolegliwości to dacie radę. Trzeba znaleźć swój złoty środek pomiędzy tym wszystkim. Jeśli czujecie się na siłach działać – działajcie, jeśli potrzebujecie dzień wolnego to zróbcie sobie ten dzień wolnego. I nie bójcie się prosić o pomoc. Czy to swojego partnera, przyjaciół, znajomych z roku czy też rodziny. Ich wsparcie może się okazać naprawdę cenne!

Jakie rady mogę dać wam na ten pierwszy trymestr kiedy musicie chodzić na uczelnie?

- Odpoczywaj kiedy możesz! Jeśli znaczy to, że masz położyć się spać o godzinie 20 zamiast o północy, nie wahaj się. Z rana będziesz potrzebować dużo energii do działania a sen pomoże Ci ją zregenerować.
- Zaplanuj sobie dzień. Działając według określonego planu wiesz co jeszcze Cię czeka. Możesz rozłożyć siły na zamiary. Dodatkowo teraz kłębi Ci się mnóstwo myśli po głowie, często nie związanych z uczelnią, i warto mieć notes, do którego w każdej chwili możesz spojrzeć i wiedzieć co dalej. Ja często zapominałam o niektórych rzeczach, a taki notes mi naprawdę pomógł.
- Jeśli masz poranne mdłości i nie czujesz się na siłach działać postaraj się znaleźć swój „złoty środek”. Rano, gdy robiło mi się niedobrze piłam kubek mięty i następnie żułam gumę miętową. U mojej znajomej działały migdały lub kawa (otwierała słoik i sam zapach ją uspokajał). Jeśli poranne mdłości nie dają Ci spokoju możesz poprosić lekarza o jakiś specyfik, który Ci pomoże.
- Jak znów Ci coś nie wyszło i zaczynasz się złościć bardziej niż powinnaś, odpuść sobie na 5 minut, pooddychaj głęboko, pomyśl o czymś przyjemnym.Gdy się uspokoisz wróć do pracy. Nie rób niczego na siłę, czasem chwila oderwania się od czynności pozwoli nam na powrót do niej z nową energii i pomysłami.
- Powiedz o swoim stanie jeśli chcesz. Coraz więcej studentek spodziewa się dziecka i wykładowcy też rozumieją, że początek nie jest łatwy. Nie dadzą Ci forów, ale jak wybiegniesz z sali do toalety nie będą się krzywo na Ciebie patrzeć. O tym czy powiesz o ciąży zależy wyłącznie od Ciebie.
- Nie zostawiaj niczego na ostatnią chwilę. O ile wcześniej tak robiłaś i zawsze się udało, tak teraz możesz nie mieć sił do działania. Lepiej rozłożyć jedno zadanie na dwa, trzy wieczory niż zostawić to na ostatnią noc. Będziesz spokojniejsza, a spokój w tym stanie jest bardzo ważny i nie będziesz musiała podtrzymywać powiek zapałkami.
- Pamiętaj, że zdrowie Twoje i dziecka jest najważniejsze! Jeśli musisz odpoczywać i nie masz innej opcji weź urlop dziekański. Studia nie zając, nie uciekną.

A jakie rady wy macie dla studentek w ciąży?

Pozdrawiam i do usłyszenia

Początek

Witam wszystkich! 

Jestem Paulina, jestem studentką i przyszłą mamą.

Chciałabym się z wami podzielić jak być studentką w ciąży i nie zwariować.

Bycie studentką jest już ciężkie a w połączeniu z ciążą…

Opiszę swoje zmagania z zaliczeniem sesji, obroną pracy inżynierskiej oraz kolejnym etapem studiów – magisterką.

Dodatkowo podzielę się z wami jak poruszać się w biurokracji uczelni.

Nie tylko znajdziecie tu informacje jak studiować będąc w ciąży, ale również postaram się zamieszczać odpowiedzi na nurtujące pytania. Sama szukałam informacji o swoim stanie i wiem jak ciężko jest znaleźć odpowiedzi na niektóre pytania.

Do zobaczenia wkrótce! :)